
Mieszkamy na sielskiej wiosce pod lasem..wynieśliśmy się rodziną z miasta w 2011 roku.
Zbudowaliśmy nasz dom i to właśnie tutaj narodził się nowy sposób na życie, tutaj zaczęłam myśleć o życiu inaczej, tu zaczął realizować się pomysł życia z jogą.
Najpierw przychodziły moje sąsiadki, przyjemne kameralne praktyki, bez zobowiązań,
bez wprawy, bez papieru instruktora, tak po prostu, przyjacielskie spotkania z jogą.
Czas pokazał, że to moja właściwa droga, joga stała się pasją.
Powoli nabierałam wprawy, skończyłam kursy instruktorskie i zaczęłam własną praktykę na poważnie.
Mieszkam na wsi i właśnie tutaj postanowiłam dawać swoje lekcje.
Tak to się zaczęło i trwa cały czas..prowadzę zajęcia w różnych okolicznych miejscowościach.
W końcu postanowiłam oddzielić strefę domu od pracy.
Życie jednak pokazało, że joga jest naszym życiem i nie ma sensu jej rozdzielać z domem.
Cała rodzina zaakceptowała mój wybór, w jakiś sposób wszyscy w tym uczestniczymy.
Syn Michał także zajął się jogą i to właśnie jego jest teraz nasza firma..
Tworzymy wspólny rodzinny dom, który jest nierozerwalnie związany z naszą pracą.
Tutaj żyjemy na co dzień , tutaj tworzymy wspólnie nowe pomysły i organizujemy warsztaty.
To strefa naszego życia, którą postanowiliśmy dzielić się z innymi.
A skąd lawenda?
Lawenda była pierwszą rośliną, która dobrze przyjęła się na naszej działce, była budowa, był upał i rośliny nie dawały rady przetrwać, ale lawenda wytrwała i wciąż jest tutaj z nami.
Kochamy naszą lawendę a ona odwdzięcza się za naszą miłość swym pięknem i zapachem.




